W drugi weekend lipca spotkaliśmy się już po raz czwarty. Jak zawsze czas wypełniły nam rozmowy, śmiech i zabawa. W programie znalazły się również momenty, w czasie których poważnie rozmawialiśmy o bezdomności psów i o tym jak działać, by im pomóc. Wszystkim ogromnie dziękuję za wspólnie spędzony czas, za radość bycia razem.

A oto fotorelacja:

zlotzabrodzin1

Słoneczna Osada w Zabrodzinie przywitała nas piękną letnią pogodą

zlotzabrodzin2

Po podróży spragnieni byli ludzie i psy

zlotzabrodzin006

Wszyscy się zapoznali

zlotzabrodzin008

by po chwili wspólnie szaleć wśród traw

zlotzabrodzin009

Podjęliśmy próbę uwiecznienia większości naszych psów na jednym zdjęciu. Próbę skazaną z definicji na fiasko.

030zt

W międzyczasie dojechała do nas Albertyna ze swoimi ludzikami. Nasze psy momentalnie przestały pozować do zdjęć, przecież trzeba przywitać nową koleżankę

031ckd

032bp

Kolejni uczestnicy rozpakowywali auta, a w tym czasie czworonogi kręciły się wymieniając między sobą znaczące spojrzenia

042its

045kf

Jak widać "towarzystwo" przypadło sobie do gustu.

Po obiedzie przyszedł czas na poważniejsze zajęcia. W tym celu udaliśmy się na urokliwy pomost, miejsce, które tworzy przyjemny nastrój i sprzyja koncentracji.

058jq

060t

071nv

064hdg

Jak widać jedni słuchali uważnie, inni ucinali sobie w tym czasie drzemkę.

img0116ai

Biała Dama również brała udział w tych zajęciach.

059av

Słońce chyliło się ku zachodowi. Przyszedł czas na przygotowanie posiłku jak zawsze w takich okolicznościach ognisko było najlepszym rozwiązaniem.

zlotzabrodzin010

Kobietki zajęły się rozmowami i pstrykaniem zdjęć, a nasi mężczyźni doskonale poradzili sobie z rozpaleniem ognia.

081rm

W powietrzu unosił się zapach kiełbaski, psy czekały cierpliwie

085cn

Niektóre z wywieszonymi jęzorami.

083xd

086mw

Pierwsze kiełbaski smakowały wyśmienicie

087xx

Może powoli a może szybko... zapadał zmierzch. Byliśmy tak zajęci rozmowami, że nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się całkiem ciemno.  Ogień dawał ciepło, upajaliśmy się jego blaskiem.

008lgn

Jeśli ognisko to gitara i śpiew!

Basso zadbała o to by nikt nie pogubił się w repertuarze.

012gi

014fz

Byli i tacy, którzy łączyli przyjemne z przyjemniejszym

024gba

Czas płynął gdzieś poza nami... Część uczestników skapitulowała przed pierwszą w nocy. Nie wiadomo kiedy poszły spać nasze dzieci. Najwytrwalszym z trudem przyszło rozstać się około 2.30. Wierni towarzysze byli z nami do końca.

001sjo

Poranna kawa smakuje najlepiej!!!

040ybq

Powoli zbieraliśmy się w jadalni. Czekał nas kolejny pracowity dzień. Ważne by w takich okolicznościach śniadanie było smaczne i syte. Gospodarze doskonale trafili z w nasze gusta.

041wxe

W ruch poszły noże i widelce.

046us

Na dworze szalała pełna uroku, letnia burza. Deszcz spływał strugami. Jednak nie był w stanie pokrzyżować nam planów... i tak następne zajęcia miały odbywać się wewnątrz. Przyszła pora na loterię fantową, w której fanty były bardzo atrakcyjne a każdy los wygrywał.. 

W czasie gdy zbieraliśmy się w sali Starego Spichlerza nasze pociechy już bawiły się dobrze. W tym miejscu nie było szans na nudę.

062we

056ms

058te

064hu

Kubki szwajcarskie były bardzo pożądanym przez losujących fantem.

053to

Pod stertą zabawek skrywają się cenne przyrządy i środki do pielęgnacji psiej sierści.

054yx

Dużą niespodzianką była Wielka Pardubicka, przy której trudno było zachować powagę. Tak bardzo się podobała, że chyba na stałe włączymy ją do programu. Aby poczuć urok chwili wystarczy spojrzeć na nasze twarze!

066oo

067fk

068xa

069dt

Więcej na wątku forum: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=431.0