9-10 czerwca odbyło się kolejne spotkanie organizacyjne Fundacji Pasterze. 

Jak zwykle, z różnych stron kraju, zjechali się wolontariusze by w miłej atmosferze spędzić czas z przyjaciółmi, 
zdać relację z prac prowadzonych na rzecz naszych podopiecznych, 
wymienić się pomysłami i zaplanować dalsze nasze działania.

Kasia od Bastera zadbała o nasze potrzeby żywieniowe.  :th_cooking:   :th_0girlcupcake:  :th_0girlcupcake:

Pogoda dopisała.   
Dzieciaki, w większości zajmowały się sobą.  

Niespodziewanie ( przynajmniej dla mnie  :giggle: ) w Klarzehttp://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1082.0  zakochała się rodzinka Wadery.   :heartbeat:

Biedna, bezdomna entliczka przyjechała z Krakowa do DT - http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1155.0
Było fajnie - nic ująć nic dodać !  :friends:

127pw

130pi

Sobotnie popołudnie. Gdy zajechałam na miejsce spotkania oczom moim ukazał się taki obrazek:

023pr

To dwa nieodłączne cienie Camary czyli Perełki Dwie.  

Mimo najszczerszych chęci aparatem fotograficznym nie sposób objąć tego co i jak się działo. Wyobraźcie sobie wszędobylskie dzieci i psy oraz jamniki w ciągłym pośpiechu zmieniające 'miejsce postoju'.

043pb

069pia

Spóźnialscy witali się zgodnie z regułami dobrego zachowania.

060pgx

073pb

Królowa Bona-Lenka pokazała nam co o nas myśli.

077pw

088py

Niektóre berny nie zwracały zupełnie uwagi, inne rozkoszowały się obecnością odmiennych futer.

093p

Klara wiedziała, że coś 'wisi w powietrzu'. Badi niczym paw obnosił swoją kitę.

096pb

Gospodyni podwórka- Thara wdzięcznie przemykała między psami.

102pww

Zwyczajowe kłębowisko.

105pk

Część towarzystwa przebywała pod wiatą. Spóźnialscy jedli obiad. Inni cieszyli się chwilą wytchnienia przy kawie.

107pz

110pkc

Imponujący najodważniejsi stróże skupili się na zadaniach.

085py

Powoli zbliżał się wieczór i czas na niespodziankę przygotowaną przez Agę.

152ps

154pr

Wieczorem po kolacji miały być tańce , aleśmy się rozgadali i zabrakło na to czasu. Rankiem zastałam rozleniwionych wolontariuszy FP oczekujących śniadania i sączących kawę na tarasie. Wyglądało na to, że dzieciaki niczego oprócz swojego towarzystwa nie potrzebują wcale.

170p

173pd

Podobno "Kto późno przychodzi ten sam sobie szkodzi". Ale nie u Kasi. Spóźnialskim udało się - posiłek czekał na stole.

180pti

Małgosia - najmłodsze fundacyjne dziecię - zręcznie poruszało się w gęstwinie czarnej sierści.

182py

181pg

Więcej na wątku forum: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1328.0