(W DT od 09.05.2014 do 16.06.2014)
Neli już była pod naszą opieką.
Odrobaczylismy, odpchliliśmy, wyleczyliśmy, wypielęgnowaliśmy... Potem szukaliśmy odpowiedniego domu.
Ten dom się znalazł, i miało być szczęśliwe zakończenie...
Na wizycie poadopcyjnej okazało się, że Neli nie znajduje się w miejscu, gdzie miał byc jej dom, a na pytanie wolontariuszy o obecne miejsce pobytu suni Paulina B. nie odpowiedziała. Pomogło dopiero zawiadomienie do Prokuratury, która zleciła Policji w Dobrej zajęcie się sprawą.
Bardzo dziękujemy Funkcjonariuszom, za rzeczowe podejście do tematu.
"Nowy dom" Neli okazał się wiejskim podwórkiem,
"nowa właścicielka" skwitowała naszą decyzję o odbiorze psa stwierdzeniem: < I dobrze, będę miała jednego mniej do wykarmienia!>
Pchły i gnidy były wszędzie, gdziekolwiek rozchyliło się sierść. Nie tylko jak zwykle na karku i u podstawy ogona.
Sfilcowane kołtuny stanowiły doskonałą kryjówkę dla tych owadów.
Przed nami ciężkie zadanie.
Musimy na nowo odbudować w Neli wiarę w ludzi, sprawić aby zapomniała, że stała się niepotrzebną zabawką w rękach nieodpowiedzialnego człowieka.
Neli ma juz dom! Jeśli chcesz śledzić jej losy na bieżąco - zapraszamy na nasze Forum:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1920.0
_______________________________________________________________
Nasi podopieczni do czasu adopcji przebywają w domach przeszkolonych i doświadczonych wolontariuszy FP.
W otoczeniu rodziny, przy pomocy naszych własnych dzieci i zwierząt, poznają uroki życia u boku człowieka.
Nie przetrzymujemy psów - opiekujemy się nimi, wychowujemy, uczymy, leczymy i dbamy, jak o własne.
ADOPCJA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
NIGDY nie wyadoptowujemy psów bezpośrednio ze schronisk.
ZAWSZE szukamy takiego domu, który najlepiej będzie 'pasował' do temperamentu, predyspozycji i potrzeb danego psa.
Zastrzegamy sobie prawo do wizyty przed/poadopcyjnej. Adopcja zobowiązuje do podpisania i przestrzegania warunków umowy adopcyjnej.