5-5/10 (w DT od 07-10-2010)

Jaga ma 5 lat. Ponad 3 lata była w schronisku! Po tym jak pokazała zęby pracownikowi schroniska przypięto jej łatkę "Agresywna".

Kilka dni temu pisałam o suni tak: Jaga nie zachowuje się agresywnie w stosunku do ludzi, ale obawia się nowych kontaktów i jej reakcja, przy nieodpowiednim z nią postępowaniu, może być interpretowana jako agresja. Nie dała się zbadać wetowi.

Pierwsze dni... Nie chciała skończyć wąchać trawy... Była bardzo zagubiona, ostrożna, smutna...taka bez nadziei. Miałam wrażenie, że nie oczekiwała już niczego dobrego. Ustępowała moim sukom we wszystkim. Ale czas mija, podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... 

Było trochę spięć z moimi psami, ale wszystko mamy opanowane jak widać na fotkach. Czasem jeszcze pokazuje charakterek, ale jedno słowo z naszej strony powoduje wycofanie się z akcji. Burczy, gdy inna suka interesuje się zawartością jej miski. Poza tym to arystokratka, jest bardzo wybredna w jedzeniu, a smaczki wybiera tylko te z najwyższej półki. Ale... nie ma się co dziwić Jaga ma tatuaż w uchu. Niestety pierwsze trzy znaki są nieczytelne.

Co do reakcji na ludzi to po przełamaniu pierwszych lodów Jaga staje się złotą, ukochaną, oddaną, całkowicie podporządkowaną sunią. Kocha dzieci! Patrzy na nie z niekłamaną miłością. Jest wdzięczna za każdą chwilę z nami spędzoną.

Nic z tego! Jaga gardzi przebywaniem w zamkniętych pomieszczeniach- może być naprawdę mroźno ale co to dla takich "morsów" jak nasza niunia. Czwartego wieczora na moje zaproszenie do środka zgrabnie wykręciła kuperek i spojrzał zza węgła jakby mówiła:  "Ooo kochana! Dzisiaj mi tego nie zrobisz!

Więcej  na forum: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=74.0